Samstag, 13. Juni 2009

sobota trzynastego

śniłam długo i nieprzeciętnie
coś zaczęło się ruszać pod kołderką i to nie były moje ręce
widziałam wojtkowskiego na łóżku piętrowym i dziwiłam się że ośmiela się przy mnie chrapać
potem powiedzieli mi że to nie był ten

przecież poczułabym że on śpi w tym samym pokoju

wdrapałabym się na górę i rozdarła na nim koszulę i spodnie

otworzyłabym mu wszystkie aorty

i wypiła jego duszę do dna

potem weszłabym do środka i przestała czuć sobą

na zewnątrz pada deszcz
wewnątrz padają łzy
smutek tropikalnego mazowsza
ropiejącej zasłony z dykty nad plastikowym światem

uważaj na lustro
bo spadnie
i rozbije nasz obraz siebie

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen