Samstag, 6. Juni 2009

pamiątka po urodzeniu

to ja. jestem pijana. to fakt. moje dzieci są gdzieś indziej. szukałam konkursów na stronie saatchi gallery, ale application forms są dla mnie aktualnie za trudne, więc się zniechęciłam. nie umiem wogle prawidłowo funkcjonować. Moja idealna hierarchia wartości rozjechała się kompletnie z tą realną. Najbardziej realną sprawą w moim życiu jest samobójstwo, myślę o nim codziennie. Oczywiście że nie decyduję się na nie, chyba ze względu na dzieci właśnie. Ale czy lepsza matka słaba czy martwa, nie wiem. Wszyscy są niewinni. Wszystkich usprawiedliwiam oprócz siebie, dla mnie nie ma taryfy ulgowej, dla mnie jest solidne więzienie w postaci kłębu zabójczych myśli. Rzucam się więc pod koła maszyny codzienności. Każda chwila jest inna , raz wpadam pod miłość, tratuje bardzo boleśnie, potem pod przyjaźń, wyrywa mi serca, innym razem pod sztukę, ona mnie spycha na margines społeczeństwa. Jestem artystką czyli nie wiadomo kim, nie zostałam odkryta, ale wciąż czekam na sukces.

Odebrał mi ktoś wolność swoimi spojrzeniami, nie mogę go obwiniać, sam tkwi w łańcuchu przywiązania. Zamknęłam za sobą drzwi, a on je znowu otworzył. Drżę, czekam resztką sił na esemesa. Na próżno chyba, nikt nie biegnie ratować. Pozostał szkielet po pewnej perspektywie. Obetnę włosy, może coś pomoże. Może dziś utuli mnie do snu znieczulona rezygnacja, obudzi mnie świtem blady kolor samotnie pędzonego oddechu.

1 Kommentar:

  1. w pięknie dobrane słowa
    stoi sobie naga prawdą
    pod drzwiami
    pani autorka
    tekstu
    obrazu
    wycinanek rzeczywistości
    kocham cię aga

    AntwortenLöschen