- czego sie boisz?
- wlasnej nieudolnosci
- przed czym uciekasz?
- przed brakiem jakosci
- czego nie znosisz?
- zapieczonej wytrwalosci
- co ci pomaga?
- wyrwy w szarosci
Freitag, 25. September 2009
Montag, 21. September 2009
hej hej hej z tamtej strony monitora krzycze niezrozumialym belkotem
nie ma prawdy jest tylko rozlozenie na czesci intymne
nie ma prawdy jest tylko wywrocenie na odwortna strone
nawet w zadnym z jezykow nie ma prawdy
tylko milosc tylko milosc ale prosze nie zrozum mnie zle
milosc to widzenie nawet kiedy sie nie jest widzianym
a nie zebranie kiedy sie nie jest pozadanym
zreszta milosc to kolejna manipulacja slowem obrazem i dzwiekiem
a wiecie o co on spytal w jakiej materii rzezbie
jak powiedzialam ze w myslach on prychnal - tylko?
nie ma prawdy jest tylko rozlozenie na czesci intymne
nie ma prawdy jest tylko wywrocenie na odwortna strone
nawet w zadnym z jezykow nie ma prawdy
tylko milosc tylko milosc ale prosze nie zrozum mnie zle
milosc to widzenie nawet kiedy sie nie jest widzianym
a nie zebranie kiedy sie nie jest pozadanym
zreszta milosc to kolejna manipulacja slowem obrazem i dzwiekiem
a wiecie o co on spytal w jakiej materii rzezbie
jak powiedzialam ze w myslach on prychnal - tylko?
Montag, 14. September 2009
hard headed woman is ill
because she forgot completely to not going nacked outside
during the night she was dancing like crazy
then she smoked hundred cigarettes and smashed her hearth with stubs
her hair were nicely distracted by wind her eyes were full of tears
although she promised to herself never never never more
to cry because of a man and never more to smoke cigarettes because of a man
her hearth is again in troubles because she loves someone who doesnt love her
he hugged her strong saying good bye dear aga keep faith and head up
i always believed in u dear aga dont kill yourself because of primal lack
your kids are still waiting but you are not there you immersed in your tears
falling slowly one after another one after another on the grey ground
during the night she was dancing like crazy
then she smoked hundred cigarettes and smashed her hearth with stubs
her hair were nicely distracted by wind her eyes were full of tears
although she promised to herself never never never more
to cry because of a man and never more to smoke cigarettes because of a man
her hearth is again in troubles because she loves someone who doesnt love her
he hugged her strong saying good bye dear aga keep faith and head up
i always believed in u dear aga dont kill yourself because of primal lack
your kids are still waiting but you are not there you immersed in your tears
falling slowly one after another one after another on the grey ground
Samstag, 12. September 2009
from lao tse 73 danke micha
ein tapferer und waghalsiger Mensch verliert das Leben
ein tapferer und vorsichtiger Mensch bleibt am Leben
von diesen beiden bringt das eine Nutzen, das andere Schaden
es gibt manche Dinge auf Erden die der Himmel hasst
aber weiss schon, warum?
deshalb betrachtet sogar der Weise gewisse Dinge als schwierig
der Weg des Himmels streitet nie, und doch bleibt er Sieger,
er spricht nicht, und doch gibt er Antwort, er fragt nach nichts,
und doch kommt alles von selbst, er wirkt gelassen,
und doch verläuft alles nach genauen Plänen.
das Netz des Himmels ist gross und weit.
Obwohl die Maschen sind gross, entschlüpft ihm nichts.
ein tapferer und vorsichtiger Mensch bleibt am Leben
von diesen beiden bringt das eine Nutzen, das andere Schaden
es gibt manche Dinge auf Erden die der Himmel hasst
aber weiss schon, warum?
deshalb betrachtet sogar der Weise gewisse Dinge als schwierig
der Weg des Himmels streitet nie, und doch bleibt er Sieger,
er spricht nicht, und doch gibt er Antwort, er fragt nach nichts,
und doch kommt alles von selbst, er wirkt gelassen,
und doch verläuft alles nach genauen Plänen.
das Netz des Himmels ist gross und weit.
Obwohl die Maschen sind gross, entschlüpft ihm nichts.
Dienstag, 30. Juni 2009
domek 50 m do wynajęcia
pani: -to jest dwa pokoje, samodzielny, ...
agni: -to już wiem, ale chciałam się dowiedzieć jaka jest cena tego domku.
pani: -zaraz, zaraz, ale ja przede wszystkim chciałabym się dowiedzieć, kto tam miałby mieszkać.
agni: -wie pani, ja jestem matką z trójką dzieci
pani: -o ho ho, i pewnie jeszcze samotną?
agni: -to znaczy wychowuję je we współpracy z ojcami dzieci, ale nie jesteśmy razem
pani: - nie no, dziękuję, współczuję, ale nie chcę mieć kłopotów.
agni: -to już wiem, ale chciałam się dowiedzieć jaka jest cena tego domku.
pani: -zaraz, zaraz, ale ja przede wszystkim chciałabym się dowiedzieć, kto tam miałby mieszkać.
agni: -wie pani, ja jestem matką z trójką dzieci
pani: -o ho ho, i pewnie jeszcze samotną?
agni: -to znaczy wychowuję je we współpracy z ojcami dzieci, ale nie jesteśmy razem
pani: - nie no, dziękuję, współczuję, ale nie chcę mieć kłopotów.
Donnerstag, 25. Juni 2009
rymy bardziej ukryte
zawsze wszystko tracę
nigdy za nic nie płacę
a kiedy się zobaczę
to płaczę ła ła ła
ty to wykorzystasz
zabierzesz mnie na przystań
i nie pozwolisz mi pływać
zanim się skończy czas
wyrywam się na basen
co jest w miasta obrębie
i stoję w długiej kolejce
i liczę jeden dwa
obrastam szarym kurzem
na siłę swe życie wydłużę
w pocie betonu się zanurzę
i zatkam odpływ z dna
i nie za głośno zaśpiewam że wiem
że groźna noc wypuszcza groźny dzień
nieważne jak się zmasakrujesz
pojutrze ognia zew poczujesz
i razem ze mną poszybujesz
w kapsule z matowego szkła
zakochasz się w nowym odbiciu
którego przeczuwasz odkrycie
w następnym poronionym bycie
co nosi maskę lwa i psa
i choćbyś zasnął na rok
masakra cię nie minie
alkohol zmienia cię w świnię
przeżyjesz rześki szok
jesteś na postoju
oddaję cię do uboju
na części cię pokroję
i zapakuję w wór
nigdy za nic nie płacę
a kiedy się zobaczę
to płaczę ła ła ła
ty to wykorzystasz
zabierzesz mnie na przystań
i nie pozwolisz mi pływać
zanim się skończy czas
wyrywam się na basen
co jest w miasta obrębie
i stoję w długiej kolejce
i liczę jeden dwa
obrastam szarym kurzem
na siłę swe życie wydłużę
w pocie betonu się zanurzę
i zatkam odpływ z dna
i nie za głośno zaśpiewam że wiem
że groźna noc wypuszcza groźny dzień
nieważne jak się zmasakrujesz
pojutrze ognia zew poczujesz
i razem ze mną poszybujesz
w kapsule z matowego szkła
zakochasz się w nowym odbiciu
którego przeczuwasz odkrycie
w następnym poronionym bycie
co nosi maskę lwa i psa
i choćbyś zasnął na rok
masakra cię nie minie
alkohol zmienia cię w świnię
przeżyjesz rześki szok
jesteś na postoju
oddaję cię do uboju
na części cię pokroję
i zapakuję w wór
Abonnieren
Posts (Atom)